Konieczność i przyjemność
Ogródek jak wiemy, jest niezbyt duży, a wody dwiema rynnami z dachu w czasie ulewy płynie obfitość. Szkoda pozbywać się jej, ale jednocześnie jednorazowy nadmiar nie posłuży roślinom. Można wykopać pod rynnami doły chłonne, ale w ten sposób też tej wody nie wykorzystamy. Nam przyszedł do głowy suchy strumień i źródełko. Strumień jest suchy do czasu ulewy, kiedy to przemienia się w rwący potok.
W miejscu, gdzie postanowiliśmy zrobić coś na kształt źródełka wykopaliśmy dół, w którym umieściliśmy beczkę 200 litrową. Przestrzeń wokół beczki wypełniliśmy żwirem. Woda opadowa miała płynąć rowkami prowadzącymi od obu rynien w kierunku beczki i ją napełniać. W czasie realizacji zdecydowaliśmy, że żeby zmniejszyć zagłębienie rowka zasilającego beczkę woda z pierwszej rynny pokona swoją drogę rurą podziemną. Koryto strumyka zostanie zbudowane częściowo nad tą rurą, a w miejscu gdzie będzie jej wylot powstanie drobna kaskada i wody z obu rynien się połączą i razem popłyną do beczki. Jeśli byłby nadmiar wody, to przeleje się ona górą beczki i wsiąknie w żwir ją okalający. Zebrana woda będzie pompowana pompką zasilaną baterią słoneczną do kranika, z którego spływać będzie do misy stojącej na beczce, a z tej z kolei przelewać się będzie z powrotem do beczki. Woda w takim obiegu będzie napowietrzana, więc będzie zawsze czysta. Wiele stworzeń chętnie skorzysta z powstałego w ten sposób poidełka.
A oto relacja fotograficzna z „placu budowy”. właściciele sami tworzą swój ogród pod moim czujnym okiem.
Deszcz był na tyle niecierpliwy, że nie chciał czekać z testowaniem na zakończenie prac.