Grząskie początki
Festiwale ogrodowe odbywają się w Arboretum w Bolestraszycach od 2011 roku. Każdego roku pod koniec czerwca, u podnóża bolestraszyckiego ogrodu pod patronatem dyrekcji, a początkowo również warszawskiej SGGW, prezentowane są ogrody pokazowe. Co roku przybywa wystawców. IPROJEKT uczestniczy w tej wspaniałej imprezie od samego początku.
W roku 2011 studentka SGGW w Warszawie Anna Wilczyńska zaprojektowała założenia festiwalu w ramach swojej pracy dyplomowej. Problem powstał w momencie przekazania wytycznych do realizacji. W tym momencie moja obecność okazała się wszystkim na rękę i w ten sposób rozpoczęła się moja przygoda z arboretum w Bolestraszycach.
Pod koniec marca 2011 przyjechałyśmy z Ania do jeszcze uśpionego bolestraszyckiego ogrodu. Miejsce pod ogródki było gliniastym grzęzawiskiem stanowiącym wybieg dla koników polskich. Należało wyznaczyć usytuowanie kanału odwadniającego i samych ogródków, które miały być kołami o średnicy od 12 do 20 metrów.
Wytyczyłyśmy z marszu, za pomocą białej taśmy, przebieg kanału, a zmyślny operator niedużej koparki sprawnie wykopał rów na szerokość łychy formując także nią zgrabne wzgórki również zaprojektowane przez Anię.
Z tyczeniem kół też nie było większego problemu. Jedna osoba trzymała kołek wbity w środek koła, o który zaczepiony był jeden koniec promienia (również z białej taśmy), a druga trzymając drugi koniec promienia szła wyznaczając obwód, który to był zaznaczany także taśmą. W ten sposób wyznaczyłyśmy pierwsze ogrody.
Pracownicy arboretum obsadzili te koła siatką z wikliny. Początkowo było ich około dziesięciu. Jeszcze tego lata nastąpiło otwarcie pierwszego Festiwalu Ogrodowego w Bolestraszycach.
Pracując przy realizacji projektu dowiedziałam się, że ja również mogę wziąć udział w festiwalu ogrodowym prezentując swoją koncepcję. Był to dla mnie duży zaszczyt i od tego momentu uczestniczę z ogromną przyjemnością w corocznych bolestraszyckich wydarzeniach.
Poznałam wielu sympatycznych ludzi oddających się z pasją pracy w tym ogrodzie i tych którzy co roku przemierzają wiele kilometrów żeby odwiedzić to magiczne miejsce. Dyrektor Narcyz Piórecki stworzył tu niebywałą atmosferę przyciągającą twórców i miłośników nie tylko ogrodów, ale i wszelakiej sztuki.
Zdjęcia ogrodów z lotu ptaka zostały mi udostępnione przez pracowników arboretum. Pozostałe są mojego autorstwa.