Jak zacząć?
Ogródek od początku ma sprawiać przyjemność. Planowanie niespieszne czas zacząć. Wszystkie marzenia mogą się spełnić w tym magicznym miejscu. Oczywiście nie zabraknie przyziemnych spraw związanych z przygotowaniem wygodnego funkcjonowania. Teraz jednak zanurzamy się w sympatyczny proces kompletowania wizji każdego przyszłego mieszkańca. Początkowo niemożliwe wydawałoby się dopasowanie wszystkich potrzeb stanie się możliwe.
Na nasz ogródek składają się liczne funkcje: kąt dla maluszka – może piaskownica, huśtawka; kąt dla rodziców – hamak, ławeczka; domek na narzędzia i inne sprzęty; drewutnia; miejsce na drzewa i krzewy ozdobne; różanka z pachnącą różą parkową; miniaturowy sad; zielnik; trawnik z możliwością wybiegania się na nim; rabaty bylinowe. Ma być tu również płynąca woda, dużo pnączy na płotach i miejsce, gdzie czworonożni mieszkańcy będą mogli naostrzyć pazury. Należy dodać, że wszystko to zmieścimy na 150 metrach kwadratowych. No ale cóż to dla nas.
Teren jest dziewiczy. Jeszcze do niedawna były tu pola a później nieużytki najpewniej z rowem odwadniającym. Świadczy o tym wykopalisko podejrzane o to, że jest rudą darniową. Fajna, ogromna, ruda, porowata bryła odkopana w sąsiedzkim ogródku wzbudziła ogromne poruszenie wśród mieszkańców prowokując liczne wycieczki miłośników geologii i dobre rady dla kopiącego. I już pierwsze znajomości zostały nawiązane. Może zaowocują wspólnymi decyzjami o zagospodarowaniu dzielącego płotu? W niedalekiej perspektywie widać ogromne wierzby i olchy. Wyłom w tym sielskim sąsiedztwie robi szpaler tuj zastanych, ale za to zasłaniających nieduży budynek drukarni oraz drugi rządek młody okalający jeden z nowo-powstałych ogródków.
