Dereń jadalny (Cornus mas) powracająca owocowa gwiazda. Roślina niewymagająca, ozdobna, z jadalnymi owocami, do każdego ogrodu.
DEREŃ – OWOC NASZYCH PRZODKÓW
KRÓTKA HISTORIA
Dereń jadalny, inaczej właściwy, w dawnej Polsce występował często. Był uprawiany w ogrodach dworskich czy klasztornych, a jego owoce służyły do wyrobu nalewek i konfitur. Odszedł w zapomnienie wraz z przedwojennym światem. Aktualnie powoli wraca. W Arboretum w Bolestraszycach od połowy lat osiemdziesiątych badane są odmiany derenia jadalnego i propagowane jego wartości odżywcze. Warto odwiedzić odbywający się we wrześniu Festiwal Derenia.
W moim ogrodzie krzew ten posadziłam już dziesięć lat temu z myślą o konfiturze, więc odwiedzając arboretum byłam już świadoma zalet tej rośliny. W samych Bolestraszycach miałam okazję popróbować różnych przetworów z tych malutkich owocków. Jadłam dżem, ale również dereniowe „oliwki” marynowane z niedojrzałych jeszcze owoców. Wszystkie wyroby wymagają dużo pracy, ale odwdzięczają się oryginalnym smakiem i aromatem. Tam też podziwiałam bardzo stary krzew derenia.
OPIS DERENIA JADALNEGO
Dereń jadalny jest niedużym drzewkiem lub krzewem dorastającym do 8 metrów. Jest rośliną długowieczną z niewielkimi wymaganiami glebowymi. Lubi miejsca słoneczne i wilgoć, ale znosi również półcień i suszę. Jest całkowicie mrozoodporny. Dawniej uprawiany był nie tylko dla owoców, ale też ze względu na właściwości lecznicze liści, możliwość pozyskania barwnika z kory, a także na bardzo twarde drewno.
Krzew ten wytwarza pąki kwiatowe latem w roku poprzednim. Zakwita bardzo wczesną wiosną, żółtymi, niepozornymi kwiatuszkami zebranymi w pęczki. Obsypany obficie kwieciem, daje radosną plamę w szarości przednówka. Karmi też swoim nektarem świeżo obudzone owady.
MÓJ POMYSŁ NA UPRAWĘ DERENIA W MAŁYM OGRODZIE
Dereń, jak już wspomniałam, nie ma większych wymagań co do warunków uprawy. Warto jednak posadzić go w słonecznym miejscu ze względu na lepsze walory smakowe, jak i na bardziej wartościowe składniki odżywcze. Owocowaniu służy również cięcie.
W moim małym ogródku, jak zawsze, brakuje miejsca, więc skorzystałam z bolestraszyckich pomysłów na prowadzenie krzewów w formie płaskiego żywopłotu. W tym celu posadziłam dwa derenie w rozstawie półtora metra i przywiązałam poziome gałęzie do podpór. Przewodniki obcięłam. W następnym roku powtórzyłam ten proces na wytworzonych, nowych przewodnikach. Przy takim prowadzeniu jestem w stanie zapanować nad małą przestrzenią, a przy okazji owoce derenia w czasie dojrzewania mają zapewnioną większą ilość światła.
WALORY SMAKOWE – PRZEPISY
W moim domu robi się od paru lat dereniówkę, która jest specjalnością pana domu. Ja natomiast wytwarzam konfitury mieszane, które spróbowałam wiele lat temu, a dzięki wyhodowaniu własnych owoców mogłam powtórzyć poznaną wtedy recepturę. W tym roku po raz pierwszy zrobiłam również mus. Dereń ma dużo składników prozdrowotnych. Leczy anemię, jest dobry na przeziębienia. Pomaga w hamowaniu procesów starzenia i polecany jest w profilaktyce nowotworowej.
MUS JABŁKOWO – DERENIOWY Z BOLESTRASZYC
jabłka słodko-kwaśne | 2kg |
owoce derenia | 1kg |
cukier | 1/2kg |
Obrane, umyte i starte na tarce jabłka prażymy na małym ogniu do całkowitego rozgotowania. Następnie przecieramy je. Owoce derenia rozgotowujemy i również przecieramy. Przeciery łączymy, doprowadzamy do wrzenia i dodajemy cukier. Po rozpuszczeniu cukru, gotowy, gorący mus zamykamy w słoikach i pasteryzujemy w temperaturze 95-100oC około 20 minut.
KONFITURA WIELOOWOCOWA
Konfiturę robi się przez całe lato po trochu. W miarę jak dojrzewają kolejne owoce, zaczynając od truskawek, poprzez maliny, morele, wiśnie, śliwki i kończąc na dereniu. W zależności od twardości owoców są trochę inne procedury przyrządzania z nich konfitur. Owoce zamykam w słoikach, gdzie czekają do jesieni na ostatni składnik – orzechy włoskie. Trzeba trafić w taki moment, gdy z obranego orzecha da się zdjąć jeszcze cieniutką wewnętrzną skórkę. Nie zawsze jest to łatwe, gdyż w przypadku suchego lata, jakie było w tym roku, takiego momentu nie było. Po zgromadzeniu wszystkich składników owoce wraz z syropami łączę, podgrzewam i gorące zamykam ponownie w słoikach. Jest to wspaniały deser do wieczornej herbaty na długie zimowe wieczory.
chciałam posadzić derenia u siebie na działce ale mam bardzo mało miejsca i sposób przedstawiony na zdjęciu bardzo mi się spodobał, bo to chyba prowadzony jakoś na płasko. A czy mogłabym się dowiedzieć jak dokładnie należy to zrobić
Dzień dobry. Już wyjaśniam:
Dereń ma układ liści, a co za tym idzie i pąków w ich kącikach, naprzemianległy. Warto to wykorzystać. Jeżeli zaczynamy z bardzo młodym dereniem – o jednym pędzie – przewodniku to ścinamy go mniej więcej 30 cm nad ziemią 5-10 mm nad listkami ułożonymi równolegle do przyszłej płaszczyzny rozpięcia. W danym roku wypuści dwa pędy na boki. Przywiązujemy je do poziomej poprzeczki. Na jesieni skracamy oba pędy podobnie jak wcześniej przewodnik za listkami równoległymi do tworzonej płaszczyzny. Na wiosnę z każdego końca ruszą dwa pędy jeden w dól drugi w górę. Te w dół obcinamy a w górę podwiązujemy żeby rosły w pionie. Wyglądać to trochę będzie jak świecznik dwuramienny. Szerokość i wysokość cięcia ustalamy w miarę możliwości miejsca jakim dysponujemy w ogrodzie. Cięcie na kolejnych przyrostach powtarzamy w ciągu kilku lat aż osiągniemy odpowiednią wysokość i szerokość. W przypadku formowania starszego okazu trzeba użyć własnej wyobraźni, które gałązki można zostawić i od czego zacząć bo każdy krzew ma nieco inny pokrój. Warto zwrócić uwagę, że dereń kwitnie bardzo wcześnie, więc już we wrześniu poza owocami ma przyszłoroczne pąki kwiatowe. Jeśli chcemy jednocześnie formować i cieszyć się owocami warto omijać te pędy , na których już są pąki kwiatowe. W przypadku młodych roślin ten problem nie występuje.
Mam nadzieję, że wyjaśniłam sposób cięcia. Jestem w trakcie zbierania dokumentacji fotograficznej. Zamierzam napisać o tym oddzielny post. Dziękuję za pytanie i pozdrawiam Irka